1. dawidmed.com
  2. SEO blog
  3. SEO Podcast
Afiliacja z naciskiem na automatyzację technicznego SEO

#007: Afiliacja z naciskiem na automatyzację technicznego SEO - Maciej Chmurkowski

Z wykształcenia automatyk i diagnostyk. Zawodowo związany z SEO od ponad 14 lat. Obecnie głównodowodzący w firmie Adinspire, działającej głównie na rynku afiliacyjnym. Ukończył Automatykę i Robotykę na kierunku "Diagnostyka maszyn lotniczych". Automatyzacji i diagnostyki uczył się na silniku odrzutowym Su-22. Wiedzę na temat SEO i programowania rozwijał systematycznie po studiach, często poświęcając całe noce na jej zgłębianie.

Listen to "#007: Afiliacja z naciskiem na automatyzację technicznego SEO - Maciej Chmurkowski" on Spreaker.

Gość odcinka

Maciej Chmurkowski - Zwolennik link buildingu opartego na PBN-ach (Private Blog Network). Jak twierdzi: jest wyjątkowo nękany przez zmiany w algorytmach Google. Doświadczony w Black Hat SEO, automatyzacji procesów, a także w technicznym SEO. Prywatnie manager powierzchni płaskich, koszykarz, strażak ochotnik.

Rozdziały

Początki w SEO, początki w afiliacji

Maciej Chmurkowski

Czym się zajmujesz na co dzień? Jakie były Twoje początki z SEO, a jak to wyglądało z afiliacją?

Maciej: Od kilku lat zajmuję się głównie SEO z naciskiem na afiliację międzynarodową. Natomiast w firmie Adinspire zajmujemy się również wieloma innymi projektami m.in. pozycjonowaniem klientów.

Jeśli pytasz o początki z SEO, to wszystko zaczęło się, gdy znalazłem pracę w firmie z jednym z pierwszych sklepów online z RTV i AGD. Pracowałem wtedy na stanowisku marketera, jednak do moich obowiązków należało również: budowa sklepów (jestem też programistą), stworzenie CMS-a i CRM-a czy poprawienie relacji handlowców z klientami. Ostatecznie poproszono mnie również o pozycjonowanie tych sklepów i wtedy zacząłem się uczyć SEO. Nie zaczynałem od afiliacji, a od e-Commerce.

Pracując w tym sklepie, zacząłem dużo czytać i interesować się SEO, ponieważ wydawało mi się to ciekawym zagadnieniem. Czytałem też blog Blue Hat SEO, w którym autor Eli pisał o niesamowitych rzeczach, o niesamowitych ilościach konwersji, o dominacji w SERP-ach czy o różnych strategiach dostosowanych pod afiliację. Nie za bardzo wierzyłem wtedy w to, co on pisał. Interesując się tym tematem, zacząłem szukać jakichś sieci afiliacyjnych albo podmiotu, z którym mógłbym zacząć współpracę. Trafiłem na program afiliacyjny Ceneo, w ramach którego mogłem coś dorobić (powiedzmy 100 zł miesięcznie). To nie było dla mnie świetnym zarobkiem, ale sprawiło, że zacząłem się jarać tematem i uczyć się go więcej.

Moja prawdziwa przygoda z afiliacją zaczęła się po 2012 roku, gdy trafiłem do agencji marketingowej, w której po kolei przeszedłem przez wszystkie etapy: od Specjalisty SEO po Head of SEO, aż w końcu zaproponowano mi partnerstwo afiliacyjne. Mimo że cała ta droga trwała niecały rok, zdążyłem zbudować duży zespół oraz nabrałem doświadczenia: zobaczyłem od wewnątrz, jak wyglądają procesy pozyskiwania leadów, budowa fanpage, jak się walczy o każdy ułamek procenta współczynnika konwersji. I od tego momentu zacząłem rozwijać moją przygodę afiliacyjną.

Czym się zajmuję teraz? W firmie mamy jeszcze klientów, których utrzymujemy, jednak ze względu na brak czasu nie dążymy do pozyskania nowych. Mieliśmy również dużo webowych projektów (m.in. VortalCloud, który miał być konkurencją dla WhitePressa). Przez dłuższy czas prowadziłem Allearchiwum. Przez lata organizowałem też szkolenia: miałem 4 coroczne szkolenia (SEO Affiliate Pro), które były skierowane typowo do afiliantów, którzy byli na wyższym poziomie zaawansowania. Ostatnio zostałem również zaproszony do udziału w 2 webinarach oraz dostałem propozycję bycia prelegentem na Festiwalu SEO i SEO Rejsie.

Jednak tak jak wspomniałem na początku: afiliacja to główna część mojej pracy.

Na czym polega afiliacja?

Opisz proszę od strony technicznej na czym polega afiliacja?

Maciej: Afiliacja to pośrednictwo. Zazwyczaj biorą w nim udział 3 podmioty, a jeżeli to jest afiliacja bezpośrednia to 2: reklamodawca, pośrednik (np. sieć afiliacyjna) i wydawca. W praktyce chodzi o pozyskanie użytkownika, który dokona określonej akcji na stronie należącej do reklamodawcy. Akcja ta jest z góry zdefiniowana przez sieć albo przez reklamodawcę. Może to być sprzedaż produktu, pozyskanie leada czy zapisanie się użytkownika do newslettera. Za każdą taką wykonaną czynność otrzymuje się z góry określone wynagrodzenie. Można powiedzieć, że to jest pośrednictwo pomiędzy użytkownikiem, a producentem czy reklamodawcą.

Jaką rolę w byciu afiliantem odgrywa SEO?

Maciej: Musimy założyć, że SEO jest tylko kanałem afiliacyjnym. Takich kanałów jest wiele: reklamy Facebook, Google Ads, powiadomienia push... Tak naprawdę afiliacją może być również zwykłe polecenie dla znajomego - oczywiście, jeżeli jesteśmy w stanie udowodnić, że to dzięki nam wykonał daną czynność. SEO to tylko kanał, który dla jednych jest łatwiejszy, a dla innych trudniejszy. Biorąc pod uwagę polskie warunki, to uważam, że jeżeli ktoś chciałby spróbować swoich sił w afiliacji, to może od tego zacząć.

Czy można być afiliantem i jako kanał wykorzystywać reklamy w Google Ads, czy to jest kompletnie nieopłacalne?

Maciej: Sieci afiliacyjne często samodzielnie prowadzą kampanie w Google Ads ze względu na łatwość ich ustawienia. Wtedy mogą zatrzymać prowizję bezpośrednio dla siebie. Oczywiście - zdarzało mi się próbować, ale to nie moja bajka. Uważam, że SEO jest dużo bardziej wdzięczne, jeżeli chodzi o afiliację. Jestem urodzonym "seowcem" i nigdy nie potrafiłem wejść ani w Facebooka, ani w Google Ads.

Automatyzacja afiliacji od strony technicznej

Jak automatyzujesz swoją pracę?

Maciej: Procesów do zautomatyzowania w SEO jest wiele. Wydaje mi się, że główne 3 to: automatyzacja budowy stron (czyli naszych landing pages) oraz publikowanie contentu, zarządzanie tłumaczeniami lub współpraca z tłumaczami (szczególnie przy międzynarodowej afiliacji) oraz link building. Przy skali, którą mamy w firmie, bez tego ostatniego punktu bylibyśmy bez szans. Mimo, że zawsze mieliśmy zespół, to systemy, które posiadamy, odgrywają bardzo ważną rolę i bez nich w pewnym momencie doszlibyśmy do przysłowiowej ściany.

O co chodzi z tworzeniem własnych stron? Budujesz je, aby umieszczać na nich linki afiliacyjne?

Maciej: Przede wszystkim umieszczam na nich treść, która ma za zadanie przyciągnąć uwagę użytkownika. W treści są linki afiliacyjne. Po otworzeniu danego linku zlicza się najpierw samo kliknięcie (za które nie dostajemy wynagrodzenia), a dopiero - jeżeli zostanie przeprowadzona konkretna akcja przez użytkownika - dostajemy pieniądze. Tak naprawdę pracujemy i pozycjonujemy własne strony internetowe.

Dawid: Czy wszystko, co umieszczacie na swoich stronach internetowych, jest linkiem polecającym? Czy to będzie link w postaci bannera, czy też link w postaci tekstowej? Rozumiem, że wykorzystujecie wszystkie możliwe metody umieszczania takich linków.

Maciej: Na podstawie kilkuletnich doświadczeń wiemy, że same linki nie są zbyt dobrze klikane i trzeba nimi dość mocno "zaświecić". Często dobrze sprawdzają się banery bądź boxy z jakimś "Call To Action". W tym przypadku dużą rolę odgrywa jego położenie - dobrze wiemy, że nie każdy użytkownik scrolluje stronę na sam koniec artykułu.

Dawid: Czy masz domeny łudząco podobne do domen znanych marek, które zawierają literówkę? Wtedy myląc się, przechodzimy przez serię przekierowań do np. AliExpress albo Amazona. Czy tego typu afiliacją też się zajmujesz?

Maciej: Nie, tego nie robimy. Zajmowaliśmy się wieloma sposobami z pogranicza Black Hat SEO, jednak nie były to domeny z literówkami.

Dawid: Jak trafiam na taką stronę, to od razu zaczynam czyścić pliki cookies. Na pewno nie jest Ci obce pojęcie kradzieży ciasteczek, prawda?

Maciej: Tak. Cała afiliacja opiera się na ciasteczkach, ponieważ to jest sposób, za pomocą którego sieć afiliacyjna mierzy naszą konwersję. My również pracujemy na ciasteczkach. Ważne jest, aby to ciasteczko zostało użytkownikowi przekazane. To jak długo dane ciasteczko jest przechowywane - zależy od sieci. Są takie, które przechowują je przez dobę lub dwie, ale są też inne, które pozwalają na to nawet przez 90 dni. To już zależy, jakim jesteś afiliantem i jaki poziom osiągasz, bo możesz ten okres wynegocjować.

Połączenie afiliacji i technicznego SEO

Jak łączysz afiliację z technicznym SEO?

Maciej: To najważniejsze i najtrudniejsze pytanie, które do tej pory mi zadałeś. Po wielu latach doświadczeń w afiliacji wiemy, że w kanale SEO afiliacyjnym liczą się strony, które mają autorytet, które mają słynny czynnik reputacji domeny. Robert Niechciał nazywa to SEO Momentum. Nieważne jak to nazwiesz - Twoja domena musi być wyświetlana w SERP-ach wyżej niż konkurencja. W obecnych realiach nie da się tego dokonać samymi linkami - bardzo mocno liczy się content i budowa oraz działanie strony. Moim zdaniem techniczne SEO odgrywa w tej chwili bardzo ważną rolę w stronach afiliacyjnych. Z tego, co widzę, to z konkurencją pojedynkujemy się już nie na ilość, tylko na jakość tych stron, które pozycjonujemy.

Dawid: Czyli nie wystarczy już postawić jakąś paździerzową stronę, byle tylko była nasycona linkami i taka strona podlinkowana jeszcze jakimś "blastem" zaczyna rankować? Te czasy się skończyły, tak?

Maciej: Tak. "Cloaking" odstawiliśmy chyba 1,5 roku temu - to przestało po prostu działać. Opierał się na generowanych tekstach, a one w tym momencie nie zdobędą nawet mocno podlinkowanych SERP-ów. Wyjątki zawsze będą się zdarzać, ale przy naszej skali musieliśmy narzędzie do cloakingu odstawić. W tej chwili naprawdę bardzo mocno pracujemy nad treścią oraz nad strukturą HTML-a samego artykułu. Nie mówię o strukturze strony, ale również tym, jak jest zbudowany content. Pracujemy nad tym, żebyśmy mieli odpowiednie schematy, aby wyświetlały się nasze "snippety". Łączymy tematykę klastrami czy budujemy automatyczny link building wewnętrzny. To wszystko ma znaczenie.

Tak jak powiedziałem na początku: pozycjonując własną stronę, możesz sobie pozwolić na trochę więcej i poeksperymentować z pewnymi technicznymi aspektami. Jestem zwolennikiem szybko działającej strony i nie będę mówił, że to ma wpływ na SERP-y, ale w przypadku afiliacji ma ogromny wpływ na współczynnik konwersji.

Dawid: Wspomniałeś o linkowaniu wewnętrznym - można pokusić się o stwierdzenie, że podlinkowujesz swoje domeny z różnych innych miejsc, które też są Twoje i tworzysz takie piramidy linków. Czy tak działasz, jeżeli mówimy o linkowaniu wewnętrznym w ramach grupy serwisów? Czy tworzysz piramidy linków?

Maciej: Nie. Działamy tak w bardzo niewielu przypadkach, jeżeli np. chcemy wesprzeć jedną z domen, którą pozycjonujemy. Staramy się jednak oddzielać od siebie nasze domeny, łącznie z tym, że chcemy aby one również wyglądały trochę inaczej. Nasi koledzy czy konkurenci możliwe, że ze względu na specyfikę treści, jakie umieszczamy, potrafią rozpoznać, która domena jest nasza, a która nie.

Jestem trochę zapobiegawczy, jeżeli chodzi o Google i staram się w każdym przypadku dywersyfikować wszystko, co się da. Duże money pages (money page - strona, która zarabia, czyli jedna z najważniejszych naszych stron), staramy się trzymać osobno, a podlinkowujemy je PBN-ami, czyli własnym zapleczem.

W jakich branżach najczęściej "afiliujesz"?

Maciej: Pracujemy w branży Health & Beauty. To są nie tylko odżywki - to różne produkty, z różnych sieci, od różnych producentów. Specjalizujemy się w zdrowiu i urodzie, które u nas nazywamy: "medyk". Co do nisz afiliacyjnych - jest ich wiele. Nigdy nie próbowałem sił w finansach - chodzi o pożyczki i kredyty. Teraz przygotowujemy się do ataku na inną, bardzo trudną branżę: kasyna i bukmacherka. Później jeszcze może wejdziemy w gaming. Procesy, które mamy już od wielu lat wypracowane w branży zdrowia i urody, chcemy przenieść na inne branże. Mam nadzieję, że się uda. Jest to dość duże przedsięwzięcie, na pewno nie będzie łatwo.

Dawid: Jeszcze nasuwa mi się na myśl taka branża jak erotyka - ona chyba też jest bardzo popularna wśród afiliantów. Czy miałeś jakieś doświadczenia z afiliacją w stronach erotycznych?

Maciej: Nie. Nigdy nie miałem takiego doświadczenia. Wydaje mi się, że jeżeli ktoś się specjalizuje w pewnej branży i odnosi w niej sukcesy, to nie będzie na siłę szukał innej. To jest kwestia zasobów czy możliwości skalowania zespołu, z którym się pracuje. Nie wierzę, że można w każdej branży być numerem jeden, nawet jeżeli ma się skuteczny przepis na to, jak zdobyć "Topy". Po prostu w pewnym momencie brakuje snu.

Czy każdy może zostać afiliantem?

Czy afiliacja jest dla każdego i czy koniecznie trzeba się znać na SEO? Czy osoby, które nigdy nie miały do czynienia z afiliacją mogą zostać afiliantami bez wiedzy SEO i działania SEO zlecać na zewnątrz?

Maciej: Tak, każdy. Znam nawet afiliantów, którzy nie mają swoich stron: nie mają swoich money pages czy swojego zaplecza, a wszystkie treści umieszczają w ramach artykułów sponsorowanych w serwisach, które na to zezwalają. Są to często serwisy z ruchem i dzięki temu można uzyskać prowizję. Nie będą to oczywiście takie skale, kiedy jesteś wypozycjonowany na jakieś duże i ważne słowa kluczowe, natomiast bez zupełnej znajomości SEO można w ten sposób zacząć.

Dawid: Albo na Facebooku, albo na Instagramie... Gdziekolwiek. Myślę, że to też jest jakaś forma.

Maciej: Tak, tylko moim zdaniem Facebook jest dość trudny dla początkujących - ma dużo restrykcji i jest bardzo "czasożerny". Trzeba non stop monitorować kampanie, aby się nie zagalopować i nie wydać więcej pieniędzy, niż się ma. Kiedyś rozmawiałem z człowiekiem, który zajmował się Facebookiem na cały etat i on powiedział, że zarabia, kiedy siedzi przed komputerem, a że my "seowcy" zarabiamy również wtedy, kiedy śpimy. I taka jest prawda.

To jest przewaga SEO nad innymi kanałami. Co do pozostałych kanałów, to ciekawym przykładem jest rozpoczęcie działań z pushami, czyli z powiadomieniami w przeglądarce. Są serwisy, które oferują ruch, więc tak naprawdę wystarczy dostarczyć im baner, link afiliacyjny i za odpowiednią prowizję będą wyświetlać użytkownikom nasz baner. To też jest dość trudne i wiele zależy od samych użytkowników, od tego, w jaki sposób ich pozyskamy, ale to jest również pomysł na początek przygody z afiliacją.

Dawid: Co byś poradził osobie, która nigdy się tym nie zajmowała, a chciałaby jutro wejść do branży afiliacyjnej? Od czego taka osoba ma zacząć? Chodzi o pozycjonera, "seowca", który jeszcze nigdy nie afiliował i chciałby od jutra monetyzować swojego bloga, którego prowadzi hobbystycznie i już go wypozycjonował.

Maciej: Skupmy się na SEO. Zakładamy, że ta osoba ma money page'a i jest wypozycjonowana?

Dawid: Tak. Zakładamy, że ktoś już ogarnął techniczne SEO, link building, strona mu "rankuje" i ma fajny ruch miesięczny z organic'a. Gdzie powinien poszukać programów afiliacyjnych? Od czego mógłby zacząć, żeby w ogóle zarobić te 100 zł miesięcznie i żeby strona zaczęła mu się zwracać?

Maciej: Tak naprawdę to trzeba poszukać. Nie polecam zapisywać się do pierwszej lepszej sieci afiliacyjnej, tylko popytać, ponieważ sieć sieci nie jest równa i potrafią być naprawdę dość duże różnice w prowizjach. Pamiętajmy też o tym, że sieć potrafi również robić fraudy, czyli zaniżać nasz współczynnik konwersji. Warto zapisać się do sieci, która jest duża, wypłacalna, o której jest głośno i zaprzyjaźnić się z managerem w takiej sieci, ponieważ dzięki temu możemy uzyskać dużo informacji. Tylko trzeba też pamiętać, że wszyscy afilianci, którzy są na początku mali, mogą się zderzyć ze ścianą, bo dość dużo managerów oczekuje, że ktoś, kto dołącza do takiej sieci, od razu będzie dostarczał bardzo dużą liczbę użytkowników. To po prostu trzeba przejść. W pewnym momencie dojdziemy do etapu, w którym to ci managerowie starają się nas pozyskać, a nie my staramy się o sieci afiliacyjne. Podsumowując: dobrze jest przewertować Internet w danej niszy w poszukiwaniu sieci afiliacyjnej, ale przede wszystkim o nią pytać np. na Facebooku.

Podlinkuję grupy na Facebooku, do których może się zapisać początkująca osoba. Są to zazwyczaj zachodnie grupy, anglojęzyczne, gdzie dużo osób działa też w e-Commerce, z Amazonem, z AliExpress czy z eBayem, więc jest tam różny przekrój wszystkich nisz i zawsze będzie można znaleźć jakąś pomoc.

👉 The Proper SEO Group - facebook.com/groups/325517947629108/
👉 Affiliate SEO Mastermind - facebook.com/groups/1987720438174191/
👉 Superstar SEO - facebook.com/groups/1014190548657088/

Na webinar SEMrush'a z Miłoszem Krasińskim przygotowywałem zestawienie paru polskich i zachodnich sieci afiliacyjnych - też wrzucę link do tego.

https://www.semrush.com/webinars/jak-zaczac-zarabiac-w-afiliacji-przez-seo/

Dawid: Czy "One Man Army" da radę w afiliacji, czy potrzebny jest do tego zespół lub bardzo zautomatyzowana praca?

Maciej: Uważam, że "One Man Army" da radę. Znam takich ludzi. Jednak w praktyce opierają się oni na współpracy z freelancerami czy wirtualnymi asystentami. Ja pracuję głównie z Jackiem Wyszkowskim, z którym dość mocno się uzupełniamy, więc to przeczy pojęciu "One Man Army". Do tego wiele procesów, mimo że są zautomatyzowane, muszą być doglądane przez pracownika, przez człowieka, ponieważ wiem, że automatyzacja często prowadzi nas w ślepy zaułek i możemy się zagalopować i dużo na tym stracić, jeżeli nie jest ona kontrolowana.

Dawid: Nie możemy mówić o 100% pasywnym dochodzie na zasadzie: zrobiłeś stronę, dodałeś linki afiliacyjne i zapomniałeś o niej, a ona zarabia dla Ciebie pieniądze?

Maciej: Nie. Trzeba ją doglądać cały czas. Ze stroną internetową (zwłaszcza na WordPressie) mogą dziać się różne rzeczy. Dodatkowo wydaje mi się, że jedna strona nie zarobi tyle, żebyśmy byli z tego zadowoleni. Jeżeli poczujemy bakcyla - będziemy chcieli to rozwijać i nie obędzie się bez współpracy z freelancerami czy z copywriterami. Bo jak byśmy dobrze się nie znali na tematyce, o której będziemy pisać, to w pewnym momencie może zabraknąć nam czasu.

Dawid: I stąd to skalowanie, tak? Czy gdzieś jest granica? Zarobisz już tyle, że Ci się nie będzie chciało :) Może to jest ta granica? Czy skalowanie ma sens tylko do jakiegoś momentu? Jak to wygląda z Twojej strony?

Maciej: Zawsze jest granica. Nie mówmy o kasie, mówmy o wyporności danej niszy, bo w zależności od tego, jak duża ona jest, na jakim rynku działamy, ma ona skończoną liczbę użytkowników. A też jest konkurencja, która potrafi zabrać dość dużą część tego tortu. W pewnym momencie skalowanie przestaje mieć rację bytu. Trzeba pamiętać o tym, że zawsze będzie jakaś granica. To nie jest tak, że w nieskończoność będziemy rozwijać biznes i od złotówki dojdziemy do miliona. Nic z tych rzeczy. Po drodze może się wydarzyć dużo różnych rzeczy, więc skalowanie nigdy nie będzie proporcjonalne do naszych działań typu rozbudowa zespołu czy liczba serwerów zaplecza, czy money pages. Gdzieś zawsze będą jakieś zakłócenia.

Własne zasoby, narzędzia i zaplecze

Czy jesteś w stanie zdradzić, jak duże masz zaplecze SEO?

Maciej: Tak. W tej chwili jest to około 1000 domen samego zaplecza, kilkaset stron WordPressowych, money pages: mniejszych, większych, ważniejszych i mniej ważnych dla nas. Nie używamy subdomen - pracujemy jedynie na domenach. Działamy na ponad 20 rynkach, więc ta skala jest dość duża.

Jakie narzędzia stworzyłeś i czy sam je pisałeś? Wspomniałeś, że jesteś programistą. Jak działają te narzędzia i jak pomagają Ci w pracy?

Maciej: Większość narzędzi, które teraz wykorzystujemy, pisałem sam. Może nie jestem dobrym koderem i nie nadążam za zmianami w językach - opieram się na PHP-ie i na prostej bazie MySQL, ale to mi wystarczy do tego, żeby zbudować narzędzia o takiej funkcjonalności, jakiej dokładnie potrzebuję. Nie mniej, nie więcej. Jeżeli czegoś brakuje - dopisuję moduł dla siebie, dopisuję moduł dla współpracowników i to bardzo ułatwia życie. To jest nasza automatyzacja i skalowanie.

Mamy 3-4 najważniejsze narzędzia. Jedno nazywamy "LP maker", czyli landing page maker. To jest narzędzie, które skupia wokół jednej bazy danych wszystkie nasze money pages. To było dość trudne do zorganizowania. Mimo że dysponujemy dziesiątkami, a nawet setkami serwerów, na których są rozproszone te strony, to zarządzamy ich treścią z jednego głównego systemu. To jest nasz "LP maker". W praktyce wygląda to tak, jakby to były samodzielne strony, a my potrafimy update'ować 2-3 tysiące artykułów przez jedną noc.

Dawid: Czy jesteś w stanie coś więcej powiedzieć o planach związanych z tymi narzędziami, jeżeli chodzi o wystawienie ich na sprzedaż w jakimś modelu licencyjnym? Czy myślałeś o tym? Czy są one stricte dla Ciebie i nie chciałbyś zdradzać swojego przepisu na sukces?

Maciej: To jest do rozważenia. Myślałem, że w momencie, kiedy będę odchodził na "pozycjonerską emeryturę", to ciężko to będzie sprzedać. To jest kod, który ja piszę. Może nie jest on pisany na kolanie, ale nie jest też doskonały. Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to wszystko przepisać wraz z grupą jakichś doświadczonych programistów. Wydaje mi się, że sukces tego narzędzia polega na doświadczeniu zebranym przez lata i zgromadzonym właśnie w tych narzędziach, a nie w samym narzędziu. Tak samo było z narzędziem do zaplecza, które buduję od 10 lat. Mamy już drugą instancję, która jest udoskonalona po porażce związanej ze zbanowaniem nas przez Google.

Dawid: Jeżeli mówimy o pozycjonowaniu Klientów, to już odeszło się od tego, że ktoś pozycjonuje Klienta linkami z własnego zaplecza. Jeżeli mówimy o afiliacji i podlinkowaniu swoich stron, mówisz, że wykorzystujesz zaplecze. Czy często zdarza Ci się, że jakaś domena zostanie spalona i musisz postawić stronę na nowo? Czy Google często banuje Ci strony zapleczowe?

Maciej: Chciałbym trochę polemizować z tym, co powiedziałeś, ponieważ przekonanie naszej branży, że Klientów powinno się nie robić na zapleczach, moim zdaniem jest błędne. Zwłaszcza w odniesieniu do tego, co się ostatnio dzieje w Google. Ostatni update (według mnie i nie tylko), zweryfikował linki z artykułów sponsorowanych (gościnnych). Według mnie i Roberta, z którym to konsultowałem, może być tak, że linki gościnne tracą moc. I jedynym dobrym linkiem za parę miesięcy czy pół roku może być solidny link z własnego zaplecza.

Dawid: W 2013 roku było wielkie poruszenie, wszyscy zaczęli iść w Content Marketing, który niejednokrotnie wyglądał tak, że po prostu umieszczało się linki nie na swoim, tylko na czyimś zapleczu. Myślę, że musimy sobie to otwarcie powiedzieć: za dużo tu się nie zmieniło. Oczywiście, zaczęto zwracać uwagę na content, wysoką jakość treści. Wydaje mi się, że na początku to były wyjątki. Myślę, że wiele osób zaczęło się łudzić, że jeżeli kupi link sponsorowany poprzez jakąś platformę do sprzedaży artykułów sponsorowanych, to że nie jest to umieszczenie linku na zapleczu. Uważasz, że w tym momencie, jeżeli zaplecze jest dobre, jakościowe i dobrze wykonane, też ma rację bytu?

Maciej: Tak. Uważam, że zaplecze na dobrej domenie, która ma moc, która jest również dobrze podlinkowana, będzie dobrze działało. Natomiast co do Klientów - jeżeli ja bym do swojego systemu wgrał np. 500 świetnych tekstów napisanych przez copywriterów, to stawiałbym co 5 minut jedną stronę z zaplecza z dobrej jakości contentem. Z tym że tak jak mówię: szybko, automatycznie, a później bym tylko włączył na nich linki. Według mnie sam proces link buildingu byłby prostszy i może nawet lepszy, a przede wszystkim tańszy od Content Marketingu. Jednak wiem, jakie jest podejście i jak wyedukowani są Klienci w Polsce - raport linków z takiego zaplecza może im nie do końca przypaść do gustu. Jeżeli będę pozyskiwał w przyszłości Klientów, będę chciał próbować namówić ich na takie zaplecze.

Zakładam, że każda strona zapleczowa stoi u Ciebie na osobnym IP, osobnym serwerze. Jak to od strony technicznej podzieliłeś?

Maciej: Tak. Ja mam to podzielone w ten sposób, że oczywiście powtarzają się IP, i powtarzają się name servery. Dywersyfikacja na Cloudflare. Mamy wszystko na SSL-ach i płatnych i na Let's Encrypt'cie, więc ta dywersyfikacja jest dość mocna. Staramy się, żeby linki były z różnych IP, żeby były różne w ramach jednego projektu. Tak samo można zrobić z Klientem. I nie jest to już tak łatwo namierzalne dla Google'a jak kiedyś. Jeżeli chowasz się za Cloudflare'm czy jakimś innym CDN-em, to prawdopodobieństwo tego, że Google w jakikolwiek sposób namierzy Twoje zaplecze, jest dużo mniejsze. Już od paru lat tak naprawdę nie widzę banów na zapleczu. Nasze zaplecze jest czasami wyindeksowane, ale moim zdaniem jest to związane z historią domeny, którą pozyskujemy, bo bardzo często stawiamy na "expirkach". W tej chwili mam statystykę, że jakieś 8–10% stron z tego zaplecza, które pozyskujemy, wypada, czyli zostaje wyindeksowane i usunięte z naszego serwisu.

Jeszcze muszę dodać jedną rzecz, o której był mój webinar w Senuto (youtube.com/watch?v=aY0sEV1vDjo). Rozmawialiśmy z Robertem o testach na toksyczność. Tam są dość szczegółowo opisane testy, jakie przeprowadzaliśmy (niezależnie od siebie) na toksyczność zaplecza. Według mnie nie jest tak, że linki do końca są toksyczne, ale są na pewno toksyczne domeny. Więc jeżeli trafisz na "expirkę" i nawet na aukcyjną domenę, to nigdy nie wiesz, co na niej stało wcześniej, mimo że narzędzia analityczne Ahrefs czy SEMrush mogą pokazywać Ci cokolwiek innego. Tak naprawdę, dopóki nie zarejestrujesz i nie zapiszesz się do Search Console, nie wiesz, co tam mogło się dziać. Mogą być niespodzianki. Przykładowo przy skali 1000 domen trudno by było prowadzić Search Console na każdej z nich.

Dawid: Powiedz, proszę, czy spotkałeś się w ostatnich czasach z raportem linków spamowych w Search Console? Powiadomieniem o linkach prowadzących do Twojej domeny, które są toksyczne?

Maciej: Przez ostatnie 2-3 lata – nie. Kiedyś byliśmy dość mocno tym nękani, ale to wynika z procesu stawiania zaplecza. Jeżeli stawiasz zaplecze na domenie, która mogła być kiedyś ukarana, to kupujesz kota w worku. Jeżeli ten proces przefiltrujesz (u mnie zajmuje się tym w tej chwili Jacek Wyszkowski i korzystamy jeszcze z API SEMrusha, aby takie domeny dobrze wyławiać i oceniać hurtowo), to minimalizujesz to ryzyko. Wydaje mi się, że między innymi dlatego my nie dostajemy tych powiadomień.

Pytania końcowe

Jakie są Twoje największe błędy, które popełniłeś w afiliacji? A jaki jest Twój największy sukces jako afilianta?

Maciej: Tak naprawdę wiele błędów było popełnionych: czy technicznych, czy związanych z niedopilnowaniem pewnych aspektów typu serwer czy domena. Jednak to są rzeczy, z których da się wrócić i uniknąć skutków. Chyba największym błędem był brak weryfikacji pracy ludzi, z którymi pracowałem. Wydaje mi się, że przez to dość mocno zostaliśmy w pewnym momencie obciążeni i to było tak, jakbyśmy jechali z zaciągniętym hamulcem ręcznym. W momencie, kiedy zacząłem automatyzować pracę tych ludzi i zacząłem zwracać uwagę na to, co było robione, to wypadły trupy z szafy i trzeba było wszystko naprawiać.

Jeżeli chodzi o sukces, to uwielbiam powroty po update'ach. To zawsze jest coś, co mnie cieszy. Nie mogę powiedzieć, że to jest jeden sukces, bo takich powrotów mieliśmy już parę. Jestem człowiekiem, który wstaje codziennie rano o godzinie 6:00 i sprawdza statystyki i pozycje fraz. Monitorujemy tysiące fraz i już o 6:00 rano z największych kont mamy "zczytane" pozycje, więc wiemy (chyba jako jedni z pierwszych w branży), czy coś się zadziało w nocy, czy nie.

Pozycje monitorujemy na asps.pl. Z tego, co wiem, to już nie mają kont, ponieważ tak jak wszystkie inne serwisy monitorujące mają problemy z serwerami proxy. Mamy u nich konta po 1000 fraz, a do tego kilka kont ze względu na międzynarodowe SEO - oni dają możliwość sprawdzania pozycji na chyba wszystkich rynkach, na których operuje Google. Dodatkowo sprawdzają pozycje w nocy, więc o 6:00 rano mam już obraz tego, co się działo. Sukces jest, kiedy wstajesz rano i naprawdę masz wszystko na zielono po tym, jak 2 miesiące wcześniej miałeś na czerwono. To jest coś, co cieszy.

Na jakie konferencje branżowe wybierasz się jesienią 2020 roku?

Dawid: Wspominałeś o SEO Rejsie, na którym będziesz prelegentem. Festiwal SEO, na który ja też się wybieram i na którym będziesz również prelegentem. Czy są jeszcze jakieś konferencje, na które jedziesz jako słuchacz?

Maciej: Od 2 lat latamy do Tajlandii na Chiang Mai SEO, ale niestety w tym roku zostało odwołane. Chciałbym pojechać jeszcze na zachód albo gdzieś dalej, bo może to nie jest superokazja do nauczenia się SEO (myślę, że nasze konferencje w Polsce nie tylko nie ustępują, ale naprawdę dają dużo więcej wiedzy niż te zachodnie), natomiast chciałbym pojechać, zobaczyć, może porozmawiać z ludźmi w kuluarach - tam jest dużo więcej konkretów. Jednak dziś nie wiem, nie śledziłem. Pewnie dużo organizatorów czeka na to, co będzie z koronawirusem.

Jaki artykuł SEO ostatnio przeczytałeś i wniósł on realną wartość do Twojej pracy, dzięki któremu zdobyłeś jakąś nową wiedzę, albo odświeżyłeś tę, którą już masz?

Maciej: Mam problem z czytaniem. Przez tę ilość contentu w postaci wideo już mi się nie chce czytać. Za to staram się słuchać dość dużo webinarów. Robię swoją pracę i w ciągu dnia je włączam. Polecam Tarczę Antykryzysową Senuto. Tam był naprawdę szereg fajnych skategoryzowanych w różne branże webinarów. Było e-Commerce, SEO międzynarodowe, w którym też brałem udział, było o afiliacji, więc każdy może coś dla siebie znaleźć. Fajne są też webinary Miłosza Krasińskiego z SEMrusha. Resztę wiedzy myślę, że dostarcza Facebook. Jeżeli jesteśmy zapisani w paru grupach zarówno afiliacyjnych, jak i dotyczących SEO, to w grupach jest mocna wymiana wiedzy. Może nie jest to wiedza, na podstawie której można zbudować sobie TOP-y, ale wydaje mi się, że zawsze warto być na czasie.

Czy można zarobić na afiliacji?

Dawid: Czy gdybyś mógł zdecydować jeszcze raz, gdybyś był na początku tej drogi: czy wybrałbyś świadczenie usług Klientom, a z afiliacją dałbyś sobie spokój? Czy jednak polecasz wejść w afiliację i uważasz, że jest to intratny biznes?

Maciej: To z pewnością intratny biznes - polecam wejść w afiliację. Należy tylko pamiętać, że zawsze jest jakieś ryzyko. W afiliacji może upaść sieć afiliacyjna, która nie wypłaci pieniędzy. Może być zbyt duża konkurencja, bo łatwo jest pozycjonować swoją stronę do nawet TOP 20-30, natomiast w TOP 5 jest prawdziwa wojna. Wiemy, że prawdziwy poziom konwersji daje jednak TOP 3. Mimo wszystko - ja bym wszedł do tej rzeki jeszcze raz, tylko bym nie popełniał tych samych błędów: pieniądze, które zarobiłem w afiliacji, starałem się przekuć na inne projekty, które się nie udały. W związku z tym wracając jeszcze raz, byłbym jeszcze bardziej zadowolony, niż jestem teraz.

Dawid: Myślę, że jak w każdej pracy jednak trzeba się napracować, żeby wyjść na plus. Tutaj nie ma nic za darmo. Nie jest tak, że zakładamy stronę, podpinamy linki afiliacyjne i czekamy na miliony monet, tylko jednak jest to ciężka praca, którą starasz się sobie trochę złagodzić automatyzacją. Tak możemy to spuentować?

Maciej: Tak. Jeszcze dodam, że na jednej z konferencji (to było chyba I Love Marketing, ale jeszcze w Poznaniu), była dość międzynarodowa obsada SEO i był tam m.in. Ralph Tegtmeier. Wziąłem sobie do serca to, co powiedział. Mówił o tym, że jeżeli masz proces, który trwa godzinę i powtarzasz go codziennie lub nawet raz w tygodniu - musisz go zautomatyzować. Inaczej nie dasz rady. Ja też miałem dużo zawalonych nocek - to nie jest tak, że z nieba spadają miliony monet, trzeba jednak to wypracować. Wiem, że bez tej pracy (mojej czy ludzi, z którymi współpracuję), nie byłoby tego wszystkiego, co osiągnęliśmy.

Dawid: Powiedz, proszę, czy masz jakąś niespodziankę dla słuchaczy?

Maciej: Specjalnie dla Twoich słuchaczy przygotowałem listę z opisem sieci afiliacyjnych. Wydaje mi się, że to może być przydatne dla wszystkich tych, którzy chcą rozpocząć przygodę z afiliacją. I dodatkowo przygotuję listę dobrych praktyk, która pomoże ogólnie zrozumieć podstawy budowy zaplecza, money pages i linkowania.

Lista dobrych praktyk w afiliacji SEO

Dawid: Super, dziękuję. Myślę, że dla osób, które rozpoczynają przygodę z afiliacją, będzie to na pewno taki fajny start, żeby przeanalizować te dobre praktyki i uczyć się od najlepszych. Maciej, dziękuję za udział i za poświęcony czas. Za udział w tym odcinku.

Maciej: Ja bym chciał bardzo podziękować za zaproszenie. Bardzo miło mi się również merytorycznie z Tobą rozmawiało. I zapraszam wszystkich jednak do spróbowania swoich sił, jeżeli ktoś myślał kiedykolwiek o afiliacji, to warto zrobić ten pierwszy krok i uśmiechnąć się w tym kierunku. Myślę, że od pierwszej konwersji zaczyna się fajna przygoda.

Dawid: Super, dziękuję i do usłyszenia w następnym odcinku SEO Fridays Podcast. Hej!

Komentarze

Zapraszam do kontaktu!

W celu nawiązania współpracy wypełnij formularz. W ciągu 24 godzin skontaktuję się z Tobą.